75 tydzień – gwałtowne pogorszenie stanu rośliny

Author: admin  //  Category: Bluszcz, Dziennik uprawy

Witam,

Niestety dzisiejszy wpis będzie należał jednego z tych najsmutniejszych. Spełnił się najgorszy scenariusz. Chloroza powróciła i mam wrażenie że z podwójną siłą. Młode listki, które jeszcze w zeszłym tygodniu doskonale rokowały, w ciągu tygodnia zrobiły się szare i wyschnięte. Praktycznie nie przeżył żaden z młodych listków na łodydze o które wspominałem w poprzednim poście. Łodyga jak na razie jest łysa, ale jeszcze zielona, zaczyna wysychać coraz bardziej od wierzchołka w stronę rośliny. W dniu dzisiejszym szybko zareagowałem i wymieniłem wodę. Teraz w pojemniku znajduje się około 2 litrów pożywki i niecałe trzy litry zwykłej wody kranowej. Oczywiście PH zostało wyrównane do optymalnego poziomu. Nie wiem co jeszcze mogę zrobić, aby pomóc roślinie w przezwyciężeniu choroby. Przez ostatnie dni co rusz wyciągałem kolejne suche liście. Cała roślina zaczyna wyglądać bardzo mizernie. Obawiam się że może to być już tragiczny koniec tej edycji projektu Floravision. Jedyne rozwiązanie jakie przychodzi mi na myśl to przesadzenie całej rośliny do doniczki z glebą i ogłosić klęskę hydroponiki nad tradycyjną uprawą roślin. Mimo wszystko nie tracę jednak nadziei i poczekam do wiosny, o ile będzie jeszcze co zbierać. A dopiero co dokupiłem sprzętu do pielęgnacji. Nowe pincety oraz szczypce do usuwania zasuszonych części roślin. Szkoda, że przypadło mi mówić o tym w tak ponurej sytuacji.

No nic, pora przejść do analizy nagrania z zeszłego tygodnia. Może uda się wychwycić dokładny moment pogorszenia się stanu rośliny. Dodam tylko, że od ostatniego tygodnia nie uzupełniałem wody w zbiorniku, ponieważ uznałem że pozostawię więcej powietrza korzeniom, aby mogły się zregenerować. W pojemniku i tak była ponad połowa, co wystarcza w zupełności do dalszego wzrostu. Na początku nagrania widać jak wykonuję cotygodniowe zabiegi pomiaru wody oraz usuwanie liści. Dodatkowo lekko poprawiłem kształt rośliny, która wciąż się kładzie. Poprzez całkowite osłabienie kondycji rośliny łodygi stają się coraz bardziej wiotkie. W momencie 1:00 do 1:11 widać niewielką reakcję jednego z liście po prawej stronie, który ułożył się w stronę światła. Oznacza to, że roślina jeszcze reaguje na światło. Po każdym dniu widać, że po godzinie 7.30 następuje zaciemnienie na jakieś poł godziny. Dostosowałem to już i światło będzie się zapalać od dzisiaj wcześniej, chodź zastanawiam się czy nie zostawić go na całą dobę. Obawiam się jednak, że mogłoby to być niezdrowe dla rośliny. 24.11 koło południa wyszło słońce i cudownie oświetliło naszą roślinę. Nie wiem czy to złudzenie optyczne, czy reakcja rośliny, ale jedna z gałęzi położonych z prawej strony u góry znacząco się podniosła i bardzo intensywnie zareagowała na słońce. Możliwe, że cała choroba minie jak tylko pogoda się poprawi. W dalszej części widać jak usuwam kolejne suche liście, zwłaszcza na koniec nagrania 28.11 w godzinach wieczornych. 

Podsumowując pomimo tego, że kondycja rośliny pogorszyła się, to jednak reaguje ona na światło, zatem organizm wciąż walczy. Zapraszam więc do dalszego śledzenia projektu.


 

Zdjęcie porównawcze:

74 tydzień – kolejne obumierające liście i odrastanie nowych

Author: admin  //  Category: Bluszcz, Dziennik uprawy

Witam,

Tydzień 74 za nami. Wciąż niewiele się dzieje. Niestety w tym tygodniu musiałem wyrzucić dość sporo dorosłych liści, które obumarły. Niektóre małe listki, które dopiero co się zaczęły pojawiać, też od razu uschły. Widać, że choroba nadal nie chce odpuścić. Mam takie wrażenie, że ta cała chloroza jest odzwierciedleniem przebiegu panującej u nas w kraju pandemii koronawirusa. Pierwsza fala bardzo ostra, potem lekka poprawa i nagle następuje druga fala, która się okazuje jeszcze bardziej liczniejsza. Mam nadzieję, że zwiększona ilość obumarłych liści nie zapowiada radykalnego pogorszenia się stanu zdrowia rośliny. Jak na razie pomimo większej liczby obumarłych liści, rozwijają się intensywnie nowe liście o których wspominałem w wpisie z poprzedniego tygodnia. Jest ich coraz więcej, z jednego miejsca na łodydze wyrastają nawet po 3 liście! Oby ten trend utrzymał się jak najdłużej.

Przejdźmy jednak do szczegółowej analizy nagrania z zeszłego tygodnia. niewiele się wydarzyło, ale roślina nieco zmieniła swój kształt, ale o tym powiem w dalszej części. Na samym początku 15 listopada po godzinie 17 widać jak pobieram próbkę do badań poziomu PH w pożywce. Robię to przynajmniej raz w tygodniu, aby mieć pewność że roślina ma zapewnioną odpowiednia do życia pożywkę. Zwracam na to szczególną uwagę zwłaszcza podczas trwającej chlorozy. Zaraz po badaniu widać lekką zmianę pozycji rośliny. Jest to efekt nieznacznego podniesienia rośliny, ponieważ uznałem, że z upływem czasu nieco opadła i należy ja podnieść. Następnego dnia wczesnym rankiem usunąłem pierwszy w zeszłym tygodniu obumarły liść, jaki zauważyłem. Zwróćcie uwagę na lewą, znajdująca się u dołu, łysą łodygę, znajduje się zaraz obok szczepki, którą umieściłem tam już dawno temu. Jak się bliżej przyjrzycie, na tej łysej łodydze pojawiają się nowe listki, są na razie mikroskopijnych rozmiarów i wyglądają jak małe źdźbła trawy, ale reagują na światło słoneczne i powoli rosną. 17 listopada około godziny 18:40 urwałem kolejny obumarły liść. Następnego dnia o 18 godzinie usunąłem kolejne obumarłe liście znajdujące się od strony okna. Nazajutrz znów znalazłem kolejne suche liście, które jak widać, usunąłem w godzinach wieczornych 19 listopada. Z tych najważniejszych rzeczy, to już raczej wszystko. Wiem, że nadal roślina nie ruszyła z miejsca jeżeli chodzi o jej główne wierzchołki, ale pojawiające się młode listki i coraz bardziej zielone liście oznaczają, że jest postęp. Pytanie tylko co przeważy, schnące liście czy rozwój nowych, małych listków. Póki co, wynik jest po stronie nowych liści. Zachęcam do obejrzenia nagrania i komentowania.

Jak sami widzicie, niby nic się nie dzieje, a można odnieść wrażenie że roślina zwiastuje wiosnę. Tak, wiem… za wcześnie by mówić o wiośnie, kiedy jeszcze na dobre nie zaczęła się zima, ale cieszy mnie kiedy pielęgnowana roślina odwdzięcza się nowymi odrostami.

Zdjęcie porównawcze:

73 tydzień – powolne zdrowienie rośliny i… nowe liście!

Author: admin  //  Category: Bluszcz, Dziennik uprawy

Witam wszystkich,

W zeszłym tygodniu opisywałem, jak to roślina coraz szybciej zdrowieje i nie gubi już liści. Uzupełniłem też nieco wodę w zbiorniku, co chyba nie wyszło na zdrowie roślinie, bo w tym tygodniu znów umarło kilka listków, które musiałem usunąć. Jednak są też wyraźne zmiany. Jedna niewielkich łodyg od strony okna, która praktycznie w całości zgubiła liście, zaczęła na miejsce starych wypuszczać po 2 nowe, a w niektórych miejscach nawet po 4 nowe liście! To fantastyczna wiadomość! Liście jak na razie widać że rozwijają się prawidłowo i nie są skarłowaciałe. Sądziłem, że cała gałąź zacznie przysychać i obumierać, więc chciałem ją usunąć całkowicie. Jednak dobrze, że tego nie zrobiłem, bo jak widać popełniłbym błąd. Szkoda tylko, że cała akcja odbywa się od strony okna, gdzie kamera niestety nie sięga, a reszta rośliny przykrywa regenerującą się gałązkę, ale niestety nie można mieć wszystkiego.

Zapraszam do obejrzenie relacji z tego tygodnia. Spójrzmy oceńmy czy w tym tygodniu wydarzyło się coś ciekawego. W tym tygodniu nie zamierzam uzupełniać wody w zbiorniku, aby nie pogorszyć sytuacji. Skontrolowałem jednak poziom PH w zbiorniku (co widać na początku nagrania) i na szczęście wynik mnie nie zaskoczył. Jest tak jak podejrzewałem, PH utrzymuje się wciąż między 5 a 6,5 i powoli się podnosi. Myślę, że za tydzień lekko skoryguję odczyn wody i nieco doleję wody. Pomimo coraz szybszego powrotu do zdrowia, nadal nie widać wyraźnych zmian w położeniu liści, czy też przemieszczania się całych łodyg. Myślę że roślina rozkręci się na dobre, dopiero na wiosnę, chodź po cichu liczę że nastąpi to szybciej. Nie ma co wciąż powtarzać tego samego, dlatego zapraszam do obejrzenia materiału z zeszłego tygodnia:

oraz przeanalizowania zdjęcia porównawczego:

72 tydzień – wstrzymanie dalszego rozwoju choroby

Author: admin  //  Category: Bluszcz, Dziennik uprawy

Witam i jak zawsze zapraszam do przeczytania relacji z minionego tygodnia. Jak już pewnie zauważyliście, sytuacja się poprawia, a właściwie stabilizuje. W tym tygodniu wyrzuciłem zaledwie 3 liście, to bardzo dobra wiadomość! Za wcześnie jeszcze, by mówić tu o polepszeniu się stanu zdrowie naszego Bluszczu, ale z pewnością można powiedzieć, że chloroza nie postępuje. Widać już coraz wyraźniejsze ruchy i reakcje na światło. Pożywka jest nadal regularnie kontrolowana. Staram się nie dolewać dolewać zbyt dużo wody, aby dać korzeniom większy dostęp do powietrza. Dzięki temu korzenie powinny szybciej się zregenerować.

Obejrzyjmy jednak nagrany film, które pokaże wszystkim dokładniej jakie zaszły zmiany w minionym tygodniu. Od początku nagrani widać, że wszystko zmierza powoli ku lepszemu. Tempo jest bardzo powolne, jednak musimy pamiętać, że mamy teraz okres zimowy. Dni są krótsze i roślina ma ograniczony dostęp do światła, przez co nie ma co liczyć że nagle zacznie wypuszczać całą masę nowych pędów i liści. Jak już wcześniej wielu zauważyło, doświetlanie załącza się już około godziny 16, dzięki temu jesteśmy w stanie więcej zobaczyć na nagraniu. Nie widać tego zbytnio na filmie, ale za to jest to bardziej widoczne na zdjęciu porównawczym, liście pod światłem stają się bardziej zielone, to oznacza że roślina powoli znów zaczyna produkować własny chlorofil, zamiast zabierać go z innych liści. Natomiast młode i skarłowaciałe liście nie ciemnieją i nie wysychają już tak intensywnie jak wcześniej. Co do wyraźnych ruchów to tak jak przez ostatnie miesiące, niewiele zobaczymy, a że niewiele liści uschło, to nie widać aby były przeprowadzane jakiekolwiek zabiegi. Szczerze mówiąc nie będę już tutaj nic na siłę wyciskał. Roślina powoli zaczyna wracać do zdrowia, świadczy o tym nagranie…

… oraz zdjęcie porównawcze, które zamieszczam poniżej:

71 tydzień – ciąg dalszy chlorozy, ale…

Author: admin  //  Category: Bluszcz, Dziennik uprawy

Witam,

W tym tygodniu niestety nadal nie mogę podzielić się dobrymi wieściami. Wciąż żółkną i wysychają kolejne liście. Jednak zauważyłem nieznaczną zmianę po wymianie wody. Choroba jakby nieco zwolniła. W tym tygodniu opadło mniej liści, a te które wciąż się trzymają są jakby bardziej zielone. Może mi się to tylko wydaje, ale zmiana wody mogła pomóc. Oczywiście poziom PH wody nadal jest przeze mnie regularnie kontrolowany co kilka dni. Stale utrzymywane jest środowisko na poziomie PH między 5,5, a 6,5, które jest uniwersalne dla większości roślin hodowanych w kulturach wodnych. Nie zamierzam się tu zbytnio rozwodzić nad ciągłym, złym stanem zdrowia rośliny, dlatego zapraszam do obejrzenia nagrania z ubiegłego tygodnia.

Pierwszej nocy, 25 października można zauważyć niewielki skok  czasowy i poruszenie w nagraniu. Jest to spowodowane zmianą czasu w wyniku której program rejestrujący przesunął czas i zaczął nagrywać ponownie, ze zmienionym czasem. Źle się to poskładało, dlatego widać różnicę w pozycji rośliny. Nad ranem za to widać jak wymieniam wodę w zbiorniku, pobieram do badania i w międzyczasie usuwam uschnięte i chore listki. Zauważyć tez można po raz kolejny jak wychyla się ku górze środkowa gałąź, która według mnie coraz bardziej reaguje na poranne słońce. W dalszej części filmu widać lekkie ruchy wśród łodyg. Zupełnie jakby roślina zaczynała odrabiać straty wywołane przez chorobę. Możliwe, że w tym momencie roślina zaczęła inwestować całą swoją siłę do rozwoju w budowanie nowego systemu korzeniowego. Na całej roślinie da się zauważyć, że małe, słabo rozwinięte listki ciemnieją i usychają lub już uschły. Jednak te które pozostały, zaczęły się powiększać i pozbywać się cech skarłowacenia. To oznacza, że jednak jest jakaś szansa na to, że roślina wkrótce wróci do zdrowia. 30 października kolejna, bardzo widoczna reakcja na poranny wschód słońca świadczy o polepszającej się kondycji całej rośliny. Jak zwykle niewiele można zobaczyć na nagraniu, gdyż nadal roślina jest w fazie regenrowania się więc wegetuje i nie rozwija się, dlatego też jak już wcześniej wposminałem kilkuikrotnie…

…zapraszam do zapoznania się z zdjęciem porównawczym. Co prawda ostatniego dnia kamera nieco zmieniła pozycję, ponieważ musiałem nieco uporządkować kable, ale myślę, że takie szczegóły jak zmiana barwy liści czy też pozycja łodygi głównej zostanie zauważona, a jak nie to odsyłam do poprzedniego wpisu, gdzie polecam skorzystanie z darmowego programu do porównywania zdjęć.