Tydzień 53 – niewiele nowości i drobna refleksja na temat projektu

Author: admin  //  Category: Bluszcz, Dziennik uprawy

Zapraszam do relacji z 53 tygodnia uprawy hydroponicznej bluszczu. Już pierwszej doby możemy zauważyć, że od kilku tygodni utrzymuje się wysoka temperatura. Termometr rzadko schodzi poniżej 25 stopni, nawet w nocy. To oznacza, że za dnia możemy się spodziewać zjawiska nadmiernej transpiracji wody z liści i opadanie ich pod wpływem wysokiej temperatury. Jak już pewnie wielu zauważyło na poprzednie relacji. Jeden z wierzchołków z prawej strony został zagięty i zahaczony o inną gałąź. W rezultacie możemy oglądać jak się rozwija. Zwłaszcza wieczorem 21 czerwca jest to wyjątkowo widoczne. Po zaświeceniu się nocnego światła, wierzchołek zaczyna się intensywnie rozwijać, tworząc nowe liście i wydłużając się. Tego tygodnia będzie to niestety chyba najkrótsza w historii całego projektu relacja, gdyż przez większość filmu nie zauważyłem, żadnych szczególnych ruchów. Zapraszam więc tym bardziej do oglądania! Być może może ktoś zauważy coś więcej. Przez większość filmuj nic się nie dzieje. Dopiero koło 2 czerwca nad ranem widzę, że nowy wierzchołek jakby z prawej strony, jakby rozpychał gałęzie boczne i próbował ciągnąć je w dół, a nawet po swojemu formować drut, którym została uformowana jedna z gałęzi. Pod koniec widać ładną ćmę, która przysiadła na szybie przez dobre parę godzin, można się jej lepiej przyjrzeć na tle wschodu słońca z  27 czerwca. 

Zdjęcie porównawcze:

Jako że w tym tygodniu nie wydarzyło się zbyt wiele, to pokuszę się o kolejną chwilę własnej refleksji na temat projektu, a konkretnie o sensie dalszej uprawy i relacjonowania naszego bluszczu. Jak widać na filmie roślina zamiast na wysokość, to rośnie coraz bardziej na boki. Widząc ją na co dzień na żywo, mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że bluszcz zamiast piąć się ku górze, zaczyna przypominać roślinę zwisającą. Coraz więcej pędów opada i cała roślina jakby “oklapła”. Mógłbym oczywiście podwiązać nasz bluszcz albo zawiesić go na jakiejś żyłce, ale według mnie na dłuższą metę to i tak nic nie da. Splatanie ze sobą gałęzi niewiele daje i nie wzmacnia ogólnie całej “konstrukcji roślinnej”, tak jak przypuszczałem na początku. Pozostaje jeszcze odcinanie nadmiaru pędów, czego bardzo nie lubię, ale jeżeli zostanę zmuszony to będę musiał to zrobić. Ogólnie to z naszej rośliny udało mi się już wyhodować 4 nowe rośliny, które też już sporo urosły i również obawiam się o to co z nimi dalej zrobić. Mógłbym je sprzedać, lecz koszt wysyłki przerósłby ich wartość i naraził dodatkowo na liczne uszkodzenia. Mogę je też oddać, ale wśród znajomych niewiele jest osób, które w ogóle były zainteresowane przygarnięciem jakiejkolwiek rośliny, a co dopiero Bluszczu Pospolitego. Poza tym jak już wcześniej wspominałem kusi mnie, aby rozpocząć kolejny “sezon” projektu, poprzez rozpoczęcie uprawy jakiegoś nowego gatunku rośliny, może nawet drzewa…? Jednak z drugiej strony szkoda mi marnować rozpoczętego już w pełni sezonu na uprawę roślin. Dlatego myślę, że projekt dociągnę jeszcze do końca tej zimy, po czym roślina zostanie oddana lub sprzedana na Allegro albo po prostu jak zawsze nie będę miał serca jej oddać i ją sobie zostawię, zmieniając jej tylko miejsce w którym się będzie rozwijać. No nic… zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie. Tymczasem pozdrawiam i zachęcam do komentowania.

Tydzień 49 – ostatnia relacja z Maja

Author: admin  //  Category: Bluszcz, Dziennik uprawy

Witam wszystkich! Właśnie mija nam Maj, akurat 49 tydzień eksperymentu przypada na ostatni tydzień Maja. Zgodnie z zapowiedziami synoptyków w tym roku w sezonie letnim czeka nas susza. Jak na razie tego nie widać, ale to może tylko dlatego, że lato na dobre się jeszcze nie zaczęło. W poprzednim tygodniu niewiele się wydarzyło. Więcej działo się w niższych partiach rośliny niż u góry. Mimo to w tym tygodniu skorygowałem pozycję kilku nowych gałęzi. Nie będę wiele zdradzał, zapraszam do czytania i obejrzenia filmu z minionego miesiąca.

Od początku video zaobserwować możemy co najwyżej coraz więcej niż zwykle przelatujących chmur i dynamicznie zmieniającą się pogodę. Jeśli chodzi o roślinę, to nadal bez większym zmian w rozwoju. Popołudniu tego samego dnia można zaobserwować korekty, o których wspominałem już na wstępnie. Lewa gałąź została jeszcze bardziej zapleciona, tak aby zmieściła się w kadrze kamery i za szybko z nie uciekła z pola widzenia w najbliższym czasie. Po przeciwnej stronie, czyli z prawej strony, kolejna gałąź została zapleciona i uformowana ku górze. Jak widać, trzyma się doskonale i ma lepszy dostęp do światła słonecznego. Nocą tego samego dnia widać wyraźne ruchy wśród nowo uformowanych gałęzi, co jest zrozumiałe. Jednak roślina skupiła się tylko na ustawieniu liści nowej pozycji rezygnując z dalszego wzrostu. 26.05 po 22 godzinie z lewej strony pojawiła się motylica, która przysiadła na oknie przy prawej gałęzi. Widać, że nie robiła tam nic złego, dlatego też nie usuwałem jej z rośliny. 27.05 można zauważyć lekką zmianę w pozycji rośliny, co spowodowało nieznaczne obniżenie się niektórych łodyg, a następnie nocą, około 2 w nocy gwałtowny ruchy kilku liści z prawej łodygi. Do końca tygodnia nie zauważyłem już nic godnego uwagi, lecz mogłem też coś przeoczyć. Dlatego jak co tydzień, zachęcam do śledzenia projektu i przejrzenia najnowszego video:

Zdjęcie porównawcze:

Tydzień 48 – kolejny “zastój” w rozwoju

Author: admin  //  Category: Bluszcz, Dziennik uprawy

Witam! Jest niedziela, pora na kolejne sprawozdanie z minionego tygodnia uprawy. Minął właśnie 48 tydzień uprawy naszej roślinki. Jest to 336 dni, niedługo minie rok. Kawał czasu. Nie przypuszczałem, że uda mi się tak długo podtrzymać roślinkę żywą i że starczy mi miejsca na dysku na tak dużą ilość materiału. Ale cóż, udało się i oby trwało to jak najdłużej. Tymczasem przejdźmy do relacji z zeszłego tygodnia.

Pierwszego ranka, prawa strona rośliny nieco opuściła się. Oznacza to, że cała prawa gałąź osiągnęła już na tyle dużą masę, że zaczyna ona już po swojemu formować swój kształt. 17.05 w godzinach popołudniowych skorygowano pozycję lewej gałęzi, która została zapleciona razem z inną łodygą w poprzednim tygodniu, tak aby była w całości widoczna na nagraniu. Spowodowało to lekkie opadnięcie całej gałęzi, ale za to będzie teraz widać cały lewy wierzchołek oraz to jak się on rozwija. Nocą można zauważyć jak z każdą dobą, najwyższy wierzchołek zbliża się coraz bardziej do obiektywu kamery, przez co nieco traci na swojej ostrości, ale przynajmniej dzięki temu możemy z bliska zobaczyć jak on się rozwija. Muszę przyznać, że pomimo korzystnej pogody za oknem i korzystnymi warunkami wzrostu dla całej rośliny, z nagrania wynika, że pnącze zapadło w jakiś rodzaj wegetacji i nie wiele się rozwinęło podczas tego tygodnia. Zużycie wody jest natomiast odwrotne do tego co widzimy na wideo. W ciągu całego tygodnia roślina jest w stanie opróżnić prawie do połowy 5-cio litrowy pojemnik z pożywką, a przypominam, że pojemnik jest niemal całkowicie zamknięty i ma tylko niewielki dostęp do powietrza z zewnątrz. Zatem nie ma tu mowy o efekcie parowania wody. Roślina zaczyna zużywać bardzo duże ilości wody, co tydzień do pojemnika uzupełniam około 2 litrów świeżej wody. Przypuszczam, że nasz bluszcz inwestuje teraz intensywnie w rozwój swoich korzeni, podobne przypadki można było przecież zauważyć wcześniej.

Muszę przyznać, że nawet jakbym chciał napisać coś więcej na temat tego tygodnia, to nie mogę, gdyż jak sami zobaczycie na filmie, to naprawdę niewiele się dzieje. Roślina rozwijała się głównie w swoim niższych partiach, czego nie widać na kamerze z przyczyn technicznych. Poniżej widoku kamery widać wiele nowych małych gałązek, które rozwijają się głównie w kierunku kamery. Myślę, że w nadchodzącym tygodniu wiele z tych pędów również zaplotę z sobą, tak aby tworzyły grube i silne gałęzie. Myślę, że dzięki temu roślina się umocni i będzie wyglądać na bardziej dorosłą. Obawiam się tylko tego, czy bluszcz pnąc się po własnych łodygach nie zacznie się nawzajem podduszać i łamać. Bluszcz jest to dość agresywną w rozwoju rośliną, która jest w stanie zniszczyć nie jeden fundament domu, a także zniszczyć nie jedną rynnę, zwłaszcza jeżeli mówimy tu o tzw. Winobluszczach. Myślę, że to by było na tyle z relacji tygodnia 48. Zachęcam do dalszego śledzenia projektu, komentowania, i podsuwania nowych pomysłów.

Poniżej jak zwykle, zdjęcie porównawcze:

Tydzień 42 – spokojna, wielkanocna relacja

Author: admin  //  Category: Bluszcz, Dziennik uprawy

Witam wszystkich. Święta, święta… i po świętach, jak to w zwyczaju mają mówić Polacy.

Zapraszam wszystkich na relację z ostatniego tygodnia, to już 42 tydzień. W dolnych partiach rośliny zauważyć można, że łodyga główna rośnie coraz bardziej na grubość i tym samym utwardzając się coraz bardziej. Widać też że drut owinięty wokół łodygi zaczyna wcinać się w roślinę. Możliwe, że za kilka miesięcy zostanie on pochłonięty. Na szczęście jest to specjalny aluminiowy drut florystyczny, pokryty odpowiednią powłoką, która nie powinna szkodzić i uwalniać żadnych szkodliwych substancji do organizmu rośliny, dlatego też jestem o to spokojny.

Przez pierwsze dni nie widać zbyt dużego ruchu w rozwoju rośliny. Widać niewielkie ruchy liści z prawej strony przy wierzchołku położonym najbliżej kamery. Z zewnątrz wygląd to tak jakby bluszcz miał dosyć obserwowania go i chciał dotknąć oraz strącić kamerkę. Wierzchołek prawie dotyka już kamery. Myślę nad ponownym drutowaniem i skróceniem niektórych części rośliny. Przez większość filmu nie udało się uchwycić ruchów i wzrostów jakie nastąpiły przez cały poprzedni tydzień. Dlatego też w tym tygodniu zamierzam coś z tym zrobić. Jednak jak dobrze się przyjrzeć , to zauważyć można, że wierzchołek główny, który kilka tygodni temu został skrócony, obudził się i wypuszcza nowy pęd. Jak na razie można dostrzec, że tylko jeden, ale może z czasem wyrośnie i drugi. Gdzieniegdzie można zobaczyć, że na wiosnę zaczęły się budzić owady, które zaczęły obsiadać naszą roślinę. Miejmy nadzieję, że nie będą to szkodniki, które tak jak w zeszłym roku, nieco uszkodziły liście naszej rośliny przegryzając je tworząc trwałe uszkodzenia. Zapraszam do obejrzenia transmisji.

Poniżej przedstawiam porównanie względem poprzedniego tygodnia:

Po zdjęciu wywnioskować można, że poza oświetleniem w jakim było zrobione zdjęcie to prawie nic się nie zmieniło. Zatem tak jak już zapowiadałem wyżej. Potrzebne są radykalne zmiany, bo roślina wymyka się spod kontroli.