Tydzień 63 – ochłodzenie i pierwsze oznaki jesieni

Author: admin  //  Category: Bluszcz, Dziennik uprawy

Witam i zapraszam do kolejnej relacji z pierwszego, jesiennego w tym roku, 63 tygodnia uprawy Hedera Helix.

Pomimo wciąż w miarę słonecznej jak na Polskie realia pogody, to zauważyć już można pierwsze ochłodzenia, niższe temperatury za dnia, częstsze deszcze i burze. Na dworze odczuwalny jest już coraz zimniejszy jesienny wiatr. Wyraźnie odczuwam, że lato zmierza ku końcowi, a wielkimi krokami wkracza jesień. Zdaje się że w tym roku przyjdzie ona punktualnie, a nie jak w poprzednich latach o kilka miesięcy za późno. Ciekaw jestem czy to oznacza, że w tym roku możemy również liczyć prawdziwą zimę? Kto wie… Przez tą całą pandemię, ten cały rok wydaje się jakiś inny i dziwny, w zasadzie trudno jest mi ocenić, czy to dobrze czy źle. Z jednej strony dobrze bo więcej mogę posiedzieć w domu i mieć czas na realizację własnych projektów i rozwijanie już istniejących. Z drugiej jednak czuje ten niedosyt tego, że nie mogę swobodnie jechać na wakacje i odpocząć od codzienności. Jednak dzięki temu udało mi się zaoszczędzić sporo na imprezach rozrywkowych, a mimo wszystko czuje takie ogólne spowolnienie i znużenie wywołane brakiem wydarzeń, w których uczestniczyłem niemal co tydzień. Można więc powiedzieć, że trudno jest mi ocenić czy to do końca dobrze czy źle. Dla świata na pewno źle, ale dal mnie osobiście to jest dobry rok jeżeli chodzi o karierę i sprawy finansowe. Liczę, że projekty które udało mi się rozpocząć, w przyszłości zaowocują sporym dochodem, który pozwoli mi się wyrwać z pracy an etacie i pozwoli żyć wolnym bez zobowiązań. Czas pokażę co wydarzy się w przyszłości. Trochę się tu rozpisałem nie na temat, dlatego nie przynudzając już dłużej, przejdźmy do raportu.

Zaczynamy od 30 września. 63 tydzień jest tygodniem w którym żegnamy sierpień i witamy wrzesień, nowy rok szkolny, ostatni zryw przed świętami, które swoją drogą też, nie wiadomo do końca jak będą wyglądać. Za oknem widać ogromną ilość nocnych motyli, które naukowo nazywane są Ćmą Bukszpanową(Cydalima perspectalis), która jest groźnym i uciążliwym szkodnikiem dla bukszpanów, ale nie wykluczam, że mogły by mieć zły wpływ na hodowany bluszcz, czy też inne rośliny, dlatego wolę trzymać te owady za szybą, a w tym roku jak widać na nagraniu jest ich na prawdę dużo. Jeżeli chodzi o samą roślinę, to po ostatnim podwiązaniu i uformowaniu roślina nie wykazywała zbyt wiele ruchów, dlatego liczę że w tym tygodniu się to zmieni. Zaobserwowałem też spadek zużycia wody w pojemniku o jakieś 70%. Roślina nie pobiera już tyle wody co podczas upałów, a to oznacza że przygotowuje się ona do jesieni, a następnie do zimowej wegetacji. Przez pierwsze dnia tygodnia wciąż nie widać żadnych ruchów. Z prawej strony na dość dużym wierzchołku zauważyłem, że pączkujące liście zaczęły na końcu przysychać. Nie wiem do końca czym to jest spowodowane. Czy są to uszkodzenie wynikłe z zbyt intensywnego słońca, czy też jest to spowodowane złą pożywką w zbiorniku, a może też obumieraniem korzeni. 3 września około 3 nad ranem można dopiero zauważyć nieznaczne ruchy rosnących liści znajdujących się w najwyższym punkcie, widać lekki wzrost i wydłużanie się łodygi. Dodatkowo tej samej doby, za dnia, w godzinach popołudniowych można zaobserwować rozwój jednego z pędów z prawej strony. Pęd zaczyna się wydłużać i coraz bardziej odstawać od reszty rośliny. Do samego końca filmu tylko tam zaobserwowałem rozwój rośliny. Zatem roślina wciąż jest w fazie wegetacyjnej. Kolejny niezbyt interesujący tydzień. Miejmy nadzieję, że wegetacja nie będzie trwać aż do wiosny przyszłego roku. Roślina ma zapewnioną optymalną temperaturę oraz odpowiednią pożywkę, która mam nadzieję nie jest przyczyną tak słabego wzrostu. Myślę, że roślina mimo wszystko rozwijała się, ale nie uchwycono tego na kamerze. Całkiem prawdopodobne, że bluszcz starał się zregenerować uszkodzone przez słońce liście od strony okna i to tam została przekierowana niemal cała siła wzrostu. W wolnym czasie przyjrzę się roślinie z większą dokładnością, a tymczasem zapraszam do obejrzenia nagrania:

oraz kolejnego zdjęcia porównawczego:

Tydzień 54 – niewielki wzrost i silne letnie upały

Author: admin  //  Category: Bluszcz, Dziennik uprawy

Witam w kolejnej relacji z tygodnia 54. Skończył się Czerwiec, zatem mamy już za sobą pierwszą połowę roku. Dni są coraz dłuższe, a noce krótkie. Dzięki temu rośliny mogą jeszcze szybciej rosnąć i dojrzewać dając obfite plony. Póki co to pogoda nam sprzyja, według mnie jest zachowana odpowiednia proporcja między dniami deszczowymi, a słonecznymi. Wygląda na to, że zapowiadana przez media “susza stulecia”(źródła: tu, tu, tu i tu) okazała się kolejną, grubo przesadzoną wiadomością, która miała się dobrze sprzedać. Zamiast tego grożą nam bardziej powodzie i podtopienia. Takie jest przynajmniej moje zdanie na ten temat, ale nie o tym będzie dziś ten wpis. 

Skupmy się na naszej relacji z minionego tygodnia. Pierwsza noc wygląda jakby roślinę zaatakował jakiś rój owadów. Jest to niestety spowodowane tym, że zapomniałem na noc zamknąć okna w pokoju i owady chcąc dostać się do światła, zaczęły wlatywać przez uchylone okno. Na szczęście nie zaobserwowałem wśród nich żadnych szkodników, które mogłyby uszkodzić czy też w inny sposób zaszkodzić roślinie. Niestety silne słońce uniemożliwia rejestrowanie rośliny w taki sposób jakbym sobie tego życzył, dlatego też z góry przepraszam za jakość nagrania i wciąż nadal pracuję nad tym, aby jak najprędzej znaleźć rozwiązanie tego problemu. Niestety, jak zwykle czas oraz ograniczone środki znacznie mnie ograniczają w tej kwestii, ale jakoś postaram się z tego wybrnąć. Jak widać przez cały film, znów wiele wierzchołków rośliny rozrosło się i wyszło poza pole widzenia kamery. Dlatego też w tym tygodniu postaram się na nowo uformować roślinę. Brakuje mi już pomysłów na to jak to zrobić, ale myślę że jak zawsze, coś wykombinuję. Przez większość filmu nie widać żadnych konkretnych ruchów wśród liści, ciągle tylko pojawiają się owady, które siadają na liściach, albo po prostu na szybie okna. Niemal każdego ranka zauważyć można, że pod wpływem ostrego porannego słońca pokłada się gałąź z prawej strony rośliny. Widocznie jest jeszcze wciąż za młoda i nie radzi sobie z intensywnymi upałami, dlatego też myślę też o jakimś dodatkowym usztywnieniu dla tej części rośliny. Może po prostu bardziej ją zaplotę wokół innej gałęzi… Nowy wierzchołek położony z prawej strony rośliny, co noc dość intensywnie się rozwija, zawiązując coraz to nowsze liście. 3 Lipca późnym wieczorem nastąpiła lekka korekta kształtu rośliny, ponieważ jedna z gałęzi, która była wcześniej położona najbliżej kamery, zaczęła opadać pod swoim własnym ciężarem znikając tym samym z pola widzenia kamery. Dzięki korekcie zyskaliśmy lepszy widok na nawet bardzo żywotną i żwawo rozwijającą się część rośliny. W tym tygodniu raczej wiele nie zobaczycie, albo zobaczycie więcej niż ja sam zaobserwowałem, dlatego zachęcam do oglądania.

Jeżeli nie masz czasu obejrzeć filmu z zeszłego tygodnia, to zawsze możesz zapoznać się z zdjęciem porównawczym, które zamieszczam w każdym cotygodniowym wpisie: