80 tydzień – relacja z ostatnich dni 2020 roku

Author: admin  //  Category: Bluszcz, Dziennik uprawy

Witam wszystkich w tym nowym roku 2021. Ten rok na pewno będzie lepszym rokiem od poprzedniego. Myślę, że minął właśnie najsmutniejszy rok w dziejach współczesnych. Oby więcej się nie powtórzył. Pełen nadziei i ochoty na realizację nowych wyzwań, chciałbym od razu przejść do  relacji z ostatnich dni roku 2020.

Musze przyznać, że nie miałem zbyt wiele czasy na doglądanie rośliny w okresie świątecznym, gdyż skupiłem się bardziej na odpoczynku i realizacji innych zajęć, które wcześniej sobie zaplanowałem. Jednak nie zaniedbałem projektu i co jakiś czas doglądałem rośliny, która jak widać jest nadal na skraju śmierci. Ogólnie roślina nadal gubi pojedyncze liście, ale tempo nie wzrasta, utrzymuje się na tym samym poziomie z poprzedniego tygodnia. Nie ma złych wieści, a brak złych wieści uważam za dobrą wiadomość. Niestety po raz kolejny zawiódł serwer rejestrujący i około 3 godzin z nagrania z dnia 27.12 nie zostało zapisane na dysku. Przez to tego dnia od godziny około 8:30 do 11:40 obraz na kamerze zatrzymał się i odblokował dopiero później. Na szczęście jak sami zauważycie, wygląd roślin przez ten czas się praktycznie nie zmienił, więc nie ominęło was nic ciekawego. 27 grudnia, czyli tego samego dnia, w godzinach późnopopołudniowych nieznacznie została zmieniona pozycja rośliny, a to dlatego że usunięte zostały kolejne obumarłe liście dolne nieco świeżej wody. Wciąż nie widać żadnych oznak rozwoju oprócz nowej łodygi, o której wspominałem w poprzednim wpisie. Jednak nie jest to już tak optymistyczna wiadomość jak w zeszłym tygodniu, gdyż na liściach tej łodygi zauważyłem usychające ich krawędzie, i boję się że usychanie będzie postępowało szybciej niż rozwój tych liści. W następnych dniach nie dzieje się zbyt wiele, poza lekkimi zmianami pozycji łysych łodyg. Póki co wody w zbiorniku ubywa, ale bardzo mało. Może jednak jest jakaś szansa, że roślina przetrwa do wiosny. Więcej nie ma się tu co rozpisywać, nie chcę powielać tych samych zdań co  w poprzednich postach. Najwyraźniej świąteczna atmosfera nie udzieliła się naszemu pnączu jakoś wyjątkowo pozytywnie. Zapraszam do obejrzenie filmu oraz oceny zdjęcia porównawczego, które jak zawsze znajduje się zaraz pod filmem.

Zdjęcie porównawcze:

Musicie przyznać, że w porównaniu do ostatni zdjęć to różnice są coraz mniejsze. Nie ma już takiego wrażenia, że roślina jakby mizerniała w oczach. Może to dlatego że już i tak wygląda bardzo mizernie. W każdym razie z niecierpliwością czekam na zmiany. Zmiany na lepsze!

Relacja z 5 tygodnia życia rośliny

Author: admin  //  Category: Bluszcz, Dziennik uprawy

Jak co tydzień zamieszczam film z zeszłego tygodnia:

Można zaobserwować, że roślina rozpoczyna wchodzić w fazę intensywnego wzrostu. Jednak dziwi mnie to, że łodyga z młodymi liśćmi zamiast wychylać się w stronę okna, czyli słońca, wychyla się w stronę pomieszczenia, a  dokładniej to w stronę lampy która doświetla bluszcz w porach nocnych. Wygląda na to, że nasz okaz bardziej woli sztuczne światło LED’owe niż naturalne słoneczne. Po analizie filmu zauważyłem również, że roślina już nie reaguje tak intensywnie na upały jak wcześniej. Liście nie opadają już tak nisko jak wcześniej gdy padało na nie najwięcej słońca.

Tradycyjnie już porównanie z początku zeszłego tygodnia, z obecnym stanem rośliny:

Niestety również i w tym tygodniu nie obyło się bez kolejnych “złośliwości” sprzętu. W dniu dzisiejszym jak zawsze, wszedłem zdalnie na serwer, aby pobrać nagrane pliki i sprawdzić czy transmisja prawidłowo się rejestruje. Niestety po zalogowaniu się, bardzo się zdziwiłem, gdyż w systemie nie była uruchomiona żadna aplikacja. Nie potrafię konkretnie wyjaśnić czym to mogłoby być spowodowane. Najwyraźniej albo antywirus lub aktualizacja systemu sama uruchomiła ponownie komputer lub nastąpił skok prądu, który zrestartował system. Nagrany plik z 26 lipca został uszkodzony i nie udało się go naprawić. Na szczęście poza nagranym filmem, program rejestrujący wykonuje zdjęcie i zapisuje je do osobnego pliku *.jpg. Zatem do momentu awarii można poklatkowo wszystko odtworzyć. Z zdjęć wynika, że awaria nastąpiła o 14:46. To dziwne, gdyż nie zaobserwowałem wtedy żadnego nieprawidłowego działania. Najwyraźniej zawiódł dysk twardy, który musiał przestać działać i w rezultacie zawiesić cały system, który potem sam się zresetował. No cóż, tak się zdarza. Już planuję kupić jakiś nowy mniejszy i bardziej energooszczędny serwer do rejestrowania rozwoju rośliny.

Co do spraw organizacyjnych to wstępnie już wybrałem kamerę, która mogłaby się nadawać do dalszego rejestrowania projektu i jest zarazem przystępna cenowo. Najważniejsze to to, aby miała wysoką rozdzielczość i potrafiła rejestrować obraz w warunkach nocnych. Nie chcę tu rzucać konkretnych terminów, ale myślę że w ciągu 3 miesięcy uda się pozyskać taką kamerkę.