Witam! Jest niedziela, pora na kolejne sprawozdanie z minionego tygodnia uprawy. Minął właśnie 48 tydzień uprawy naszej roślinki. Jest to 336 dni, niedługo minie rok. Kawał czasu. Nie przypuszczałem, że uda mi się tak długo podtrzymać roślinkę żywą i że starczy mi miejsca na dysku na tak dużą ilość materiału. Ale cóż, udało się i oby trwało to jak najdłużej. Tymczasem przejdźmy do relacji z zeszłego tygodnia.
Pierwszego ranka, prawa strona rośliny nieco opuściła się. Oznacza to, że cała prawa gałąź osiągnęła już na tyle dużą masę, że zaczyna ona już po swojemu formować swój kształt. 17.05 w godzinach popołudniowych skorygowano pozycję lewej gałęzi, która została zapleciona razem z inną łodygą w poprzednim tygodniu, tak aby była w całości widoczna na nagraniu. Spowodowało to lekkie opadnięcie całej gałęzi, ale za to będzie teraz widać cały lewy wierzchołek oraz to jak się on rozwija. Nocą można zauważyć jak z każdą dobą, najwyższy wierzchołek zbliża się coraz bardziej do obiektywu kamery, przez co nieco traci na swojej ostrości, ale przynajmniej dzięki temu możemy z bliska zobaczyć jak on się rozwija. Muszę przyznać, że pomimo korzystnej pogody za oknem i korzystnymi warunkami wzrostu dla całej rośliny, z nagrania wynika, że pnącze zapadło w jakiś rodzaj wegetacji i nie wiele się rozwinęło podczas tego tygodnia. Zużycie wody jest natomiast odwrotne do tego co widzimy na wideo. W ciągu całego tygodnia roślina jest w stanie opróżnić prawie do połowy 5-cio litrowy pojemnik z pożywką, a przypominam, że pojemnik jest niemal całkowicie zamknięty i ma tylko niewielki dostęp do powietrza z zewnątrz. Zatem nie ma tu mowy o efekcie parowania wody. Roślina zaczyna zużywać bardzo duże ilości wody, co tydzień do pojemnika uzupełniam około 2 litrów świeżej wody. Przypuszczam, że nasz bluszcz inwestuje teraz intensywnie w rozwój swoich korzeni, podobne przypadki można było przecież zauważyć wcześniej.
Muszę przyznać, że nawet jakbym chciał napisać coś więcej na temat tego tygodnia, to nie mogę, gdyż jak sami zobaczycie na filmie, to naprawdę niewiele się dzieje. Roślina rozwijała się głównie w swoim niższych partiach, czego nie widać na kamerze z przyczyn technicznych. Poniżej widoku kamery widać wiele nowych małych gałązek, które rozwijają się głównie w kierunku kamery. Myślę, że w nadchodzącym tygodniu wiele z tych pędów również zaplotę z sobą, tak aby tworzyły grube i silne gałęzie. Myślę, że dzięki temu roślina się umocni i będzie wyglądać na bardziej dorosłą. Obawiam się tylko tego, czy bluszcz pnąc się po własnych łodygach nie zacznie się nawzajem podduszać i łamać. Bluszcz jest to dość agresywną w rozwoju rośliną, która jest w stanie zniszczyć nie jeden fundament domu, a także zniszczyć nie jedną rynnę, zwłaszcza jeżeli mówimy tu o tzw. Winobluszczach. Myślę, że to by było na tyle z relacji tygodnia 48. Zachęcam do dalszego śledzenia projektu, komentowania, i podsuwania nowych pomysłów.
Poniżej jak zwykle, zdjęcie porównawcze: