Witam wszystkich,
Relacja z ubiegłego tygodnia, tym razem mocno spóźniona z racji tego, że ostatnio mam bardzo dużo pracy i ciężko mi się wyrobić z czymkolwiek. Dlatego też ciężko mi było usiąść i złożyć relację. Przyszły tydzień postaram się lepiej zaplanować i myślę, że wtedy zdążę z wszystkim. Tymczasem przejdźmy do samej rośliny.
Za oknem widać, że jesień zaczęła królować na całego. Temperatura znacznie się obniżyła i mamy częste burze i wichury. Zapowiada się typowa Polska jesień, a to może też oznaczać że w tym roku będziemy mieć ostrą zimę. Pomimo tego, bluszczyk rozwija się bardzo dobrze, a nawet powiedziałbym że nie zwolnił wzrostu, a nawet go przyspieszył, co wydaje się dziwne, ponieważ za dnia nie ma już tyle słońca co poprzednio. Widocznie sprzyja mu optymalna temperatura jaka panuje w pomieszczeniu.
Teraz praktycznie co tydzień muszę na nowo ustawiać kamerę, tak aby roślina cała zmieściła się w obiektywie. Chyba jednak zgodnie z wcześniej wspomnianą koncepcją, zacznę formować wzrost rośliny, tak aby łodyga rosła w konkretnym kierunku, a nie ciągle w stronę lampy doświetlającej. W tym celu planuję owinąć sztywny drut wokół łodygi albo zmienię pozycję lampy doświetlającej, aby oświetlała roślinę z góry, a nie jak do tej pory z lewej strony. W ten sposób zamierzam uzyskać kształt odpowiedni do dalszych obserwacji bez ciągłej zmiany pozycji. Poza tym zaobserwowałem, że łodyga zaczęła się już sporo pochylać pod swoim ciężarem i niedługo zacznie piąć się po ziemi lub szukać jakieś ściany, aby się po niej wspinać. W minionym tygodniu praktycznie przez cały film widać jak w jednostajnym tempie łodyga wydłuża się, tworząc coraz to kolejne liście. Jedyne co spowolniło, to zużycie wody. Roślina nie pobiera już tak dużo wody niż jak to było wcześniej. Nie trzeba już tak często jej uzupełniać, co może oznaczać, że wzrost też niedługo zahamuje i bluszcz zacznie przechodzić powoli w stan zimowej wegetacji.
Wielkim zaskoczeniem dla mnie było gdy w 10 minucie nagrania zauważyłem z lewej strony pięknego motyla! Ciekaw jestem skąd się tam wziął i gdzie się potem podział. Okno przecież przez cały czas jest zamknięte odkąd pogoda się pogorszyła.
Na koniec zdjęcie poglądowe:
W zeszłym tygodniu dodałem też tabletkę CO2 do zbiornika z wodą. Ciekaw jestem czy stałe tempo wzrostu utrzymało się właśnie dzięki temu, że w wodzie pojawił się dwutlenek węgla.
To wszystko na ten tydzień i zachęcam do śledzenie kolejnych wpisów.