Witam wszystkich w tym nowym, lepszym roku 2021!
Relacja spóźniona o cały tydzień, ale za to udało mi się wrzucić na czas film do sieci. Za spóźnienie bardzo przepraszam, ale miałem bardzo pracowity tydzień, przez to musiałem odłożyć projekty na bok i zająć się pracą, ale nie ma tego złego… Wpadło trochę grosza, który zasili co nieco budżet FloraVision i pozwoli dalej go rozwijać. Zatem sam początek roku zaczyna się dość pozytywnie.
Przejdźmy zatem do relacji z 81 tygodnia uprawy. Ogólnie to nadal jest bez zmian, roślina zatrzymała się w rozwoju oraz przestała obumierać w zastraszającym tempie, więc jest to taka optymistyczna iskierka w tej całej serii niepowodzeń, które zaczęły się mniej więcej od jesieni. Nie ma jednak co rozpamiętywać. Przez cały tydzień po raz kolejny nie dolewałem wody, tylko środek na glony, który co tydzień dodaję, profilaktycznie na glony. Niedługo będzie koniec miesiąca, zamierzam wymienić całkowicie wodę w zbiorniku. Jednak będzie to zwykła woda kranowa, bez żadnych dodatków. Nie chcę porazić już i tak słabej rośliny nawozem. Póki nie będzie widać wyraźnej poprawy i wzrostów, to nie zamierzam ryzykować. Wróćmy jednak do filmu. Od początku stycznia z rośliną nie dzieje się wiele, widać jak powoli żółkną największe i najstarsze liście, co było do przewidzenia. Młode łodygi bez liści, póki co, są jeszcze zielone, ale te starsze wyglądają na pomarszczone, więc prawdopodobnie niedługo będzie trzeba je usunąć. Zaraz na początku 7 stycznia, zaraz po północy zauważyć można niewielki ruch łodyg, nie koniecznie jest to spowodowane wzrostem rośliny, bardziej obumieraniem łodygi, ale jest to jakaś oznaka, że coś się dzieje. Jeżeli chodzi o liście to nie zauważyłem żadnych ruchów. W poprzednich wpisach wspominałem o pojawieniu się nowej młodej łodygi od strony okna. Łodyga ma się dobrze i wypuszcza coraz więcej liści. Obok niej pojawiło się kilak innych odrostów. Na razie rozwijają się bardzo powoli, ale wygląda to naprawdę bardzo obiecująco. Szkoda, że nie widać tego na nagraniu, ale jak usunę martwe łodygi to myślę, że będzie można to zobaczyć. 8 stycznia po godzinie 22 oberwałem kilka wysuszonych liści, przez co widać ożywienie na filmie tuż przed północą. Jeden z uschniętych liście, zaczął gwałtownie opadać, wysychając do końca, po czym nad ranem został usunięty. Obok niego z prawej strony inny liść zrobił to samo, ale usunąłem go dopiero w następnym tygodniu. Jak zwykle nic ważnego w minionym tygodniu się nie wydarzyło, ale przed nami wiosna, więc spodziewajcie się, że zacznie się dziać.
Na koniec, jak zawsze zapraszam do porównania stanu rośliny, względem poprzedniego tygodnia: