Witam wszystkich w kolejnej relacji z 41 tygodnia uprawy Bluszczu Pospolitego – Hedera Helix metodą hydroponiczną! W tym tygodniu niewiele się pewniej wydarzy, ale jak minęło już tyle tygodni i roślina nadal się rozwija, to może warto zobaczyć co wydarzy się dalej? No nic… Mam dziś tylko dobry humor. Zacznijmy więc relację z ostatniego tygodnia.
Początek tygodnia zaczyna się spokojnie, nic szczególnego. Lekkie ruchy liści i niewidoczny prawie wzrost. Jedno mnie tylko martwi, na końcu poprzedniego video już było widać, jakby światło w lampie zmieniło się z białego na żółte. W tym nagraniu też to widać. Zupełnie nie wiem dlaczego nagle kamerka zaczęła tak nagrywać. Chyba będą musiał prześledzić jeszcze raz ustawienia serwera. Przez to całe żółte światło nocne cała roślina wygląda jakby była hodowana w jakimś terrarium. Możliwe, że po resecie jakieś ustawienia uległy zmianie.
Główny wierzchołek po skróceniu nadal nie drgnął nawet o milimetr. Natomiast boczne wierzchołki jeżeli już się rozwijają to poza widokiem kamery. Zapowiadał się kolejny bogaty w wzrosty tydzień, a okazuje się że wszystko wróciło do stanu sprzed kilku tygodni. Możliwe, że roślina uznała, że zbyt szybko obudziła się z stanu wegetacji i postanowiła jeszcze na trochę przystopować. Na szczęście inaczej ma się sprawa wody w pojemniku. Z tygodnia na tydzień ubywa jej coraz więcej. Dawniej wodę w pojemniku uzupełniałem raz w miesiącu lub raz na 3 tygodnie. Teraz widzę, że po tygodniu ubywa około 1 litra wody. To w sumie dobry znak, możliwe, że roślina nadrabia w tym czasie braki w rozwoju systemu korzeniowego, a potem znów nagle wystrzeli i zacznie się krzewić w niewiarygodnym tempie. 3 kwietnia wieczorem, nastąpiło nagłe przebudzenie liści położonych najbliżej obiektywu kamery. Liście nagle zaczęły się gwałtownie poruszać jakby ktoś tchnął w nie nowe życie. Jakimś cudem 4 kwietnia wieczorem kamera powróciła do nagrywania w właściwych kolorach, nie wiedzieć czemu barwa zimna powróciła do naszego video, musiała nastąpić jakaś dziwna anomalnia w działaniu kamerki. Możliwe, ze czujniki światła już nie działają tak jak powinny. Czego się zresztą spodziewać po kamerce do video rozmów.
Myślę o przeprowadzeniu kolejnego drutowania, głównie dla tych małych , niewielkich łodyg które pną się po bokach. Jednak boję się czy cały proces nie spowoduje tego, że cała kompozycja będzie za ciężka i roślina będzie wciąż opadać. Na początku liczyłem, że raz zadrutowane łodygi nabiorą kształtu, powiększą i utwardzą się pozostając już na stałe przy nadanym kształcie. Jednak roślina albo jest wciąż zbyt młoda, albo w ogóle nie przystosowana do tego rodzaju formowania. Trzeba czekać i obserwować być może jeszcze się umocni. Porównajmy na koniec postępy w rozwoju względem końca zeszłego tygodnia: