Tydzień 45 – Leniwa majówkowa relacja

Author: admin  //  Category: Bluszcz, Dziennik uprawy

No i mamy weekend majowy! Niestety pogoda nie dopisała, większość majówki była deszczowa, ale to nic. Przez tą całą pandemię i tak nie można urządzać żadnych imprez poza domem, jedynym plusem złej pogody jest to, żre nie szkoda jest siedzieć w domu. Mam nadzieję, że cała gospodarka ruszy jak najprędzej, a ludzie pozbędą się wirusa raz na zawsze.

Przejdźmy jednak do relacji z kolejnego tygodnia. Jak zawsze, liczę na duże wzrosty i intensywny rozwój. W tym tygodniu na koniec kwietnia wymieniłem całkowicie pożywkę na nową, zatem powinno to dać dość widoczne efekty w najbliższych dniach. Tak jak w przypadku poprzedniego tygodnia, lewa strona rośliny nadal wykazuje dość intensywne ruchy wzrostowe, głównie na długość. Wypuszczane są głównie małe listki, a łodyga wydłuża się. Myślę, że roślina planuje złapać się jak najprędzej jakiejś ściany, aby dalej się po niej piąć. W połowie filmu spostrzec można, że powoli rozwija się również najwyższy wierzchołek bluszczu, który pomimo tego że wydaje się on uśpiony, to widać że zachodzą w nim nieznaczne zmiany. 30 kwietnia nocą można już zauważyć, że lewa łodyga dopięła swego i zaczęła opuszczać pole widzenia kamery. Powtarza się sytuacja z poprzedniego razu sprzed drutowania. Wygląda na to, że lewy wierzchołek trzeba będzie ponownie skrócić. Powoli kończy mi się miejsce w domu na coraz to nowsze sadzonki, a szkoda jest mi je wyrzucać. Może zacznę sprzedawać ukorzenione odnogi na Allegro? Może to być dobry sposób na wsparcie projektu Floravision. Muszę to przemyśleć… Tylko kto by chciał kupić szczepkę zwykłego bluszczu? I to jeszcze przez Internet. przez większość tygodnia nic się nie dzieje na filmie. Myślę, że cały rozwój rośliny wyhamował trochę przez słabej jakości pożywkę, dlatego tak jak wspominałem wcześniej. Wymieniłem ją. Może to przyspieszy wzrost. Przynajmniej nie powinno zaszkodzić. Zużyta woda wypompowywana z zbiornika, nie była niczym zanieczyszczona, a sam pojemnik nie jest zbytnio pokryty glonami. Zauważyłem też, że roślina zaczęła się też bardziej krzewić w swoich dolnych partiach. Dolna część rośliny nie jest widoczna w kamerze, jednak jest również bacznie obserwowana przeze mnie. U dołu wyrosło wiele dużych i zielonych liści, które intensywnie przepychają się między sobą. Zauważyłem też, że cała roślina zrobiła się nieco bardziej blada. Może to oznaczać słabą pożywkę lub brak słońca. Decydujący będzie przyszły tydzień, który powinien pokazać reakcję bluszczu na świeżą pożywkę. Muszę przyznać, że tak jak zazwyczaj Majówka bywa okresem leniwym, tak w tym przypadku roślina przez większość filmu stała leniwie nie wykonująć żadnych ruchów. Nie mniej jednak zapraszam do obejrzenia nagrania z minionego tygodnia:

i porównania postępów na zdjęciu porównawczym:

Tydzień 44 – tydzień po formowaniu

Author: admin  //  Category: Bluszcz, Dziennik uprawy

Witam wszystkich! Czas na relację z kolejnego tygodnia. W tym tygodniu zobaczymy jak wpłynęły na naszą roślinę ostatnio wprowadzone zmiany.

Już wczesnym rankiem od 19.04 możemy zaobserwować bardzo gwałtowny, jakby wystrzał liścia z prawej strony. Liść nagle się podniósł i odepchnął inny sąsiadujący obok liść , przeciskając się siłą na górę. Wygląda to wręcz bardzo agresywnie. Przez cały następny dzień widać, że niebo jest bardzo zachmurzone i słońce z trudem przedziera się przez coraz to kolejne chmury, co stwarza ogólne wrażenie jakby roślina się rzeczywiście poruszała. Niestety w dalszym ciągu mam problem z odpowiednim oświetleniem za dnia. Wygląda na to, że roślinę będzie trzeba doświetlać za dnia od strony kamery. Myślę nad zakupem jakiegoś reflektora. Muszę tylko przysiąść i go znaleźć. Drugiej nocy niej widać już żadnych widocznych ruchów. Nad ranem można zaobserwować lekki wzrost lewego wierzchołka. W dalszej części widać jak bardzo kamerka zaczyna wariować pod wpływem oświetlenia. Raz roślina wydaje się być prześwietlona, a innym razem jest kompletnie czarna. Dodam, że w tym tygodniu w ogóle nie eksperymentowałem z oświetleniem, a film wygląda naprawdę różnie. Skupmy się jednak na rozwoju bluszczu. W dalszej części widać kolejne gwałtowne ruchy dorosłych liści z prawej strony, które po raz kolejny przedzierają się przez inne, zmieniając pozycje jak najbardziej ku światłu. Mimo korzystnych warunków, wierzchołki tym razem rozwijają się w niezwykle ślimaczym tempie. Czyżby roślina znów zaczęła inwestować całą swoją siłę w system korzeniowy? Być może, jednak nie zaobserwowałem żadnych większych zmian w zbiorniku z pożywką. W następnych dniach, z prawej strony, w oddali widać rozwój nowego, jak na razie bardzo drobnego wierzchołka, który dość wyraźnie zaczął się poruszać. 24.04 nad zaobserwowałem dość dziwny ruch. Najbardziej widać to przy łodydze, która znajduje się najbliżej termometru. Odległość między łodygą, a termometrem zmienia się wraz z wstającym słońcem. Sprawia to ogólne wrażenie jakby cała roślina nad ranem brała głęboki oddech i sama próbowała się formować. Ciekawe zjawisko… a może tylko złudzenie optyczne? Na koniec widać, że zarówno z lewej jak i z prawej roślina zaczyna się krzewić. Co jest dobrą wróżbą na najbliższy tydzień.

Zdjęcie porównawcze:

Tydzień 43 – ponowne skrócenie i formowanie rośliny

Author: admin  //  Category: Bluszcz, Dziennik uprawy

Witam i zapraszam do relacji z kolejnego tygodnia hodowli.

W tym tygodniu, zaraz na początku, zostały skrócone zbyt długie pędy, natomiast te młode, które uciekały poza widok zostały zadrutowane. Cała metamorfoza zaczyna się od 10 rano w dniu 15 kwietnia i trwała około godziny. Na szczęście pomimo problemów z utrzymaniem równowagi całej rośliny udało się wszystko uformować. Nowe młode pędy zostały uformowane w spiralki pnące się ku górze. Uznałem, że w ten sposób roślina będzie lepiej wyglądać i sprawiać wrażenie bardziej rozkrzewionej. Skróciłem gałęzie, które znajdowały się najbliżej kamery i zmieniłem kształt jednej z łodyg, tak aby rozrastała się bliżej całej reszty rośliny. Łodyga, która zasłaniała termometr jest teraz odpowiednio ukształtowana i z pozostałymi została zawinięta w “sprężynkę”. Ogólnie to cała roślina wygląda teraz o wiele bardziej schludnie i tworzy bardziej jednolity krzak niż nieogarniętą kulę liści i łodyg. Zaraz po uformowaniu nie widać żadnej reakcji z strony rośliny. Brak żadnych wyraźnie widocznych ruchów. Pierwsza noc po formowaniu, również przebiegła dość spokojnie. Czasami wręcz mam wrażenie, że kamerka się zawiesza i nie rejestruje wszystkiego, ale wszystko dokładnie sprawdziłem ostatnio i nie ma z nią żadnego problemu. Najwyraźniej nasz bluszcz w tym roku ma jakieś humory niezależne od pogody i raz nie wykonuje żadnych ruchów, a innym razem rozrasta się jak szalona. Na filmie widać, że trzeba jeszcze popracować nad oświetleniem za dnia lub zmianą pozycji. Najwidoczniej wiosenne słońce nie służy zbytnio nagrywaniu filmów z udziałem roślin. Film w niektórych momentach jest nadmiernie prześwietlony, a w godzinach popołudniowych roślina staje się tylko czarną plamą. Wygląda na to, że za dnia bluszcz też będzie musiał być doświetlany. 16.04 od godziny 21 zaczyna się dopiero konkretny ruch! Młode liście z świeżo uformowanych łodyg zaczynają ustawiać się do światła. Następnego dnia w godzinach wieczornych widać już pierwsze wzrosty na młodym wierzchołku z lewej. Na razie niewiele tego ruchu, ale jak na początek to wg mnie jest ok. Myślę, że prawdziwe wzrosty rozpoczną się w przyszłym tygodniu. Dlatego też zachęcam do dalszego śledzenia projektu.

Zdjęcie porównawcze poniżej:

Widać wyraźnie jak wiele łodyg zostało skrócone i uformowane na nowo.

Tydzień 40 – ponowne skrócenie rośliny

Author: admin  //  Category: Bluszcz, Dziennik uprawy

Witam,
W poprzednim tygodniu byliśmy świadkami wiosennego przebudzenia. Zobaczymy czy ten trend utrzyma się także w tym tygodniu. Już od początku tygodnia widać intensywne uchy zarówno z lewej strony przy termometrze jak i z prawej przy mały wierzchołku przy oknie, jak i przy tym który znajduje się najbliżej kamerki. Liście po prostu same wstawają do światła. Za dnia, zwłaszcza nad ranem widać, że wiosenne słońce coraz bardziej zaczyna doskwierać roślinie. Widać to po rosnącej temperaturze na termometrze oraz zwisających od rana liściach, które tylko czekają aż temperatura spadnie, by dalej rosnąć i się rozwijać. 27 marca zauważyć można, niewielkie problemy z widocznością spowodowane myciem okna, heh. No cóż, idzie Wielkanoc, więc czas myć okna. Dlatego też godzinę później widać jak nasz roślina jakby upadła. Nic jej się nie stało, musiała być jedynie przesunięta w celu umycia okna od środka. Przy okazji skróciłem łodygę górną, która była już tak długa, że dotykała parapetu. Dzięki temu zrobiło się przed kamerką nieco więcej miejsca do obserwacji. Widać jednak, że pozostałe wierzchołki też niedługo będzie trzeba skrócić. Natomiast niepozorny pęd pnący się po termometrze uciekł właśnie z pola widzenia i zaczął coraz bardziej przykrywać termometr. Do końca tygodni nie dzieje się kc ciekawego poza lekkim wzrostem. Ciekawe jest to, że pomimo skrócenia głównego wierzchołka, roślina nie zatrzymała się nawet na jedna dobę. Rozwija nadal wierzchołki, które nie zostały skrócone. Natomiast łodyga która została skrócona zatrzymała się w miejscu i nie wypuściła żadnego nowego pędu, ani też nie podzieliła się na dwa mniejsze.

Na koniec zdjęcie porównawcze – jak zawsze:

25 tydzień uprawy – nowe oświetlenie!

Author: admin  //  Category: Bluszcz, Dziennik uprawy

Witam,
Omówię dziś drugi dzień grudnia. Nagranie rozpoczyna się od 8.12 od godziny 1:00 w nocy z racji zmiany czasu, która miała miejsce 27 października(w poprzednim tygodniu też tak się zaczynała). Z racji tego, że serwer, ani też program rejestrujący nie został w tym czasie zresetowany, dlatego też system przestawił czas, a program natomiast nagrywał nadal według starego czasu. Stąd rozpoczęcie nagrania od godziny 1:00, a nie od północy. Myślę, że nie ma to większego znaczenia, a w późniejszych nagraniach po zresetowaniu programu do nagrywania wszystko wraca do normy. 

Wróćmy więc do relacji. Drugi tydzień grudnia rozpoczyna się dość spokojnie. Lewy i środkowy wierzchołek nadal rozwijają się swoim tempem. Późną nocą z 9 na 10 grudnia widać wyraźny ruch na środkowym wierzchołku. Liść nabrał wystarczającego rozmiaru na to, by zwrócić się bardziej ku światłu, świadczyć to będzie od teraz że wierzchołek środkowy zacznie rozwijać się bardziej intensywniej. Od 12.12 można zaobserwować, że lewa strona rośliny ucieka poza pole widzenia kamery. Jak na razie podjąłem decyzję, aby nie zmieniać pozycji kamery. Uznałem, że lepiej obserwować całą roślinę niż tylko jej małą część, która co prawda rozwija się najszybciej, ale pozostawia bez nadzoru resztę rośliny. Tego samego dnia w godzinach popołudniowych zaobserwować można gwałtowną korektę pozycji liścia lewego wierzchołka w stosunku do światła. Widać, że roślina jest dość zdeterminowana do dalszego rozwoju. Nocą 14.12, widać kolejne gwałtowne ruchy po lewej stronie. Roślina jakby chciała wręcz pożreć źródło światła. Nie dziwi mnie to, im bliżej źródła, tym więcej światła liście otrzymują. Rozwój na lewym wierzchołku stał się tak gwałtowny, że pozostałe łodygi, które się rozwijały stanęły w miejscu.

14.12 popołudniu zauważyć już można wyraźne zmiany. Jest to kolejne ulepszenie, które wprowadziłem. Nowe oświetlenie! Cały czas roślina uciekała z swoim rozwojem na lewo, ponieważ lampa doświetlająca była położona własnie z tej strony. Dlatego też zakupiłem małą Ledową oprawę, którą zawiesiłem centralnie nad bluszczem. Zakupiona lampa to oprawa LED o mocy 10W i barwie światła białej zimnej. Przystosowana do pracy z prądem sieciowym 23oV. Poprzednia lampa zasilana była zaledwie tylko prądem 5V z portu USB koncentratora. Tym sposobem mam nadzieję, że od teraz pnącze nie tylko będzie bardziej widoczne w kamerce, ale będzie się rozwijać równomiernie w górę. Od teraz nocą lampa będzie lepiej oświetlać bluszcz jasnym zimnym światłem. Zobaczymy jaka będzie reakcja rośliny na nowe warunki świetlne. Pierwszego wieczora widać, że nowym światłem zainteresowały się na pewno muchy, co widać na nagraniu. Już od 17.30 widać, że reakcja jest wręcz błyskawiczna. Lewy wierzchołek błyskawicznie zmienił swoją pozycję liści i szybko dostosował się do nowego źródła światła. Dodam jeszcze, że nowa lampa podłączona została do wyłącznika czasowego, który uruchamia lampę w ustawionym wcześnie czasie i gasi ją nad ranem. Tak, aby roślina nie była przez cały czas oświetlana sztucznym światłem. Poprzednia lampa była włączona przez całą dobę, więc obecnie jest to nieco inne rozwiązanie. Nowa lampa obudziła też środkową łodygę, która mam nadzieję, od teraz będzie rozwijać się najszybciej. Mniej więcej po 8 rano zaobserwować możemy gwałtowne przyciemnienie obrazu. Jest to spowodowane działaniem wyłącznika czasowego, który wyłączył lampę. Nocą 15 grudnia można zauważyć, że prawa strona rośliny po długiem przerwie obudziła się i powoli znów rozpoczęła swój dalszy wzrost. Widać ewidentnie, że pierwsze doby po montażu nowej lampy, działają pozytywnie na rozwój całej rośliny.

Ten tydzień dzięki ulepszeniu będzie mam nadzieję bardzo przełomowy w następnych tygodniach. Liczę bardzo na to, że roślina zacznie rosnąć ze zdwojoną siłą, a gdy nadejdzie wiosna i dni staną się dłuższe, to wręcz wystrzeli w górę wypijając przy tym wiele mililitrów wody.

Na koniec zapraszam do porównania rośliny względem poprzedniego tygodnia i dalszego śledzenia projektu: